czwartek, 29 sierpnia 2013

Pierwsze spotkanie z Sir Leonem


Leon urodził się w czerwcu tego roku - 2013. Był pierwszym synkiem przeuroczej czarno - białej koteczki Lucynki. Była to pierwsza ciąża, w miocie były dwa kociątka: Leon i Lilka - czarno - biała łaciatka. Ojciec Leonka jest nieznany, ale po charakterze malucha wnoszę, ze był niezależnym , dzikim kotem. :)

Leona znaleźliśmy na  portalu z ogłoszeniami jako kociaka do oddania w dobre ręce. 

Jako, ze jesteśmy pełni miłości do zwierząt, a także nastały dla nas dobre czasy i mogliśmy pozwolić sobie na powiększenie  rodziny o jednego domownika, postanowiliśmy, że Leon zostanie z nami.


Ośmiotygodniowy maluszek trafił pod nasz dach i próbuje przyzwyczaić się do naszego trybu życia.

Leon jest najbardziej demonicznym kotem w internecie. To psotnik, łobuziak i kot z charakterem. Żywa iskierka, która nie usiedzi na miejscu, musi wszystko pogryźć, podrapać, poniszczyć, a potem słodko miauknąć, połasić się i zaczekać, aż właściciele wszystko mu wybaczą.

Blog będzie kalendarium z życia kotka, a także pamiętnikiem z naszych nieudolnych prób jego wychowania :) Miejmy nadzieję, że to możliwe, inaczej właśnie przygarnęliśmy do domu kociego terrorystę.

A nie wygląda, na tym zdjęciu taki słodki.

Kto chce pośmiać się z naszych zmagań z tym czarnym psotnikiem, zapraszam do śledzenia bloga. 

Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj wpadli.


2 komentarze:

  1. Już w oczach ma naturę łobuziaka. Ale da się go ułożyć. Podobnie miałem z moim psem. Teraz jest ok. Pozdrawiam i czekam na dalsze posty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Ciebie i psiaka. :)

    OdpowiedzUsuń