Dzisiejszy wolsztyński poranek był słoneczny. Temperatura wynosiła około 14 - 15 stopni, kiedy sprawdzałam tuż przed wyjściem. Tym razem wybrałam się dużo wcześniej żeby zająć dogodne miejsca obserwacyjne. Co roku impreza przyciąga tłumy miłośników kolei.
Wolsztyn to niewielkie miasteczko w województwie wielkopolskim położonym na trasie między Zieloną - Górą a Poznaniem. W ten dzień gości jednak ludzi z całej Polski, a także z różnych zakątków świata. Wszyscy są tutaj żeby zobaczyć działające i jeżdżące po torach parowozy.
 |
Parowóz bucha parą i gwiżdże. |
Stoi na stacji lokomotywa... A właściwie nie na stacji tylko w parowozowej hali (obecnie 8 - stanowiskowej, kiedyś 4-stanowiskowej) zbudowanej w 1907 roku.
 |
Parowóz rusza. Panowie kolejarze dbają o bezpieczeństwo obserwatorów. |
Warto obejrzeć zabytkową infrastrukturę kolejową i oczywiście eksponaty. Najsłynniejsza jest "Piękna Helena" czyli Pm 36-2, najszybszy polski parowóz, który zdaniem maszynistów może osiągnąć nawet 130km/h! Dlaczego właśnie imię Helena zostało nadane tej zjawiskowej czarnuli? Tak miała na imię żona maszynisty, który powoził bestyjką Pm 36-2. | | | |
|
|
|
|
|
|
|
|
| | |
|
|
 |
Żuraw wodny. Przygotowanie parowozu do parady. |
Tylko w Wolsztynie i Poznaniu znajdują się czynne żurawie wodne. Do przejechania 100km parowóz potrzebuje około 25 000 litrów wody.
 |
Przejażdżka pociągiem retro. Bilety trzeba było zamawiać troszkę wcześniej. Chętnych na małą wyprawę nie brakuje. |
|
|
 |
Tłumy dopisywały. Jak widać dla lepszych widoków niektórzy wchodzili nawet na tender. |
 |
Tradycyjnie jeden z przejazdów jest wykonywany w parach. |
 |
Parada Parowozów 2015 - widok z mostu. |
 |
Obrotnica w Wolsztynie |
Obrotnica pochodzi z 1908 roku i była już kilkukrotnie powiększana. Początkowo średnica wynosiła 16,08m, a obecnie ma 20, 5 m. Posiada napęd elektryczny i ręczny polegający na obrocie dzięki korbie, która znajduje się w budce.
Parowozów miało być cztery, ale ostatecznie na torach przed publicznością
zaprezentowały się tylko trzy. Mówi się, co potwierdza również Głos Wielkopolski, że czwarty, ze skansenu w Jaworzynie
Śląskiej, utknął na trasie razem z pasażerami w wagonach, którzy podróżowali na coroczne wolsztyńskie święto.
Zapraszam na stronę z ciekawostkami na temat parowozów:
http://www.parowozy.com.pl/najnajnaj.html
Aktualności wolsztyńskiej parowozowni tutaj:
http://www.parowozowniawolsztyn.pl/aktualnosci
Można narzekać, że taka impreza a tylko trzy parowozy jadące tam i z powrotem.
Ale...
Tylko wtedy gdy stoi się na poboczu, kiedy metr od ciebie przejeżdża rycząca machina ze stali, gdy do nosa wciska się drażniący zapach mieszaniny oleju i spalanego węgla, a dymy i para snują się wokół, na tę jedną chwilę jesteś w XIX wieku i przymykając oczy czujesz to, co czuli ludzie ery pary, czasów wielkiej rewolucji przemysłowej.
Dla tego żywego dotyku historii - warto.